Wieczór 31 października to ten czas w roku, gdy dzieci w Wielkiej Brytanii, USA, Kanadzie czy Irlandii przebrane za czarownice, czarne koty, duchy, szkielety i inne postacie odwiedzają domy swoich sąsiadów pytając: „Trick or treat” („Cukierek albo figielek” lub „cukierek albo psikus”). Zgodnie z tradycją należy odpowiedzieć „Treat” („Cukierek”) i podarować przebierańcom coś słodkiego.
W innym przypadku można spodziewać się psikusa.
W naszej szkole również nie mogło zabraknąć Halloween i zabaw, które umilały czas uczniom na przerwach. Każdy kto miał ochotę bawić się z nami był w tym dniu w pracowni języka angielskiego. Udział w zadaniach był dobrowolny.
Słodkości, czyli babeczki a ‘la czarownica, „mumie” i „palce wiedźmy” przygotowała Paulina Gryc z kl. III LO. Nie tylko efektownie wyglądały, ale też pysznie smakowały. To było coś!
Część uczniów przyszła do szkoły w strojach „halloweenowych” i z umalowanymi twarzami. Zdecydowanie najlepsze w tym roku przebranie miał Wojtek Kaniewski z kl. I LO.
Uczniowie wykonywali zadania umieszczone w balonach, pokazywali i odgadywali postacie związane z tym świętem, rywalizowali w zadaniach sprawnościowych z wykorzystaniem plastikowych kubków i piłeczek czy też próbowali wskazać ludzkie organy z zamkniętymi oczami. Niesamowity szkielet człowieka i organy namalowała farbami Ola Łapiuk z kl. II LO.
Dlaczego obchodzimy Halloween w naszej szkole?
- bo poznajemy w ten sposób kulturę i obyczaje krajów anglosaskich,
- bo integrujemy młodzież z różnych klas,
- bo uczymy języka angielskiego poprzez zabawę,
- bo w miłej atmosferze spędzamy długie godziny w szkole.
Justyna Wasyluk
nauczyciel języka angielskiego